Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami moją przygodą i walką z niedosłuchem.
Oto moja opowieść sprzed dwóch lat:
„Zbadano mi uszka. Już na oddziale noworodków przesiewowe badania słuchu nie wychodziły dobrze. Poradnia audiologiczna jest często przeze mnie odwiedzana i ciągle powtarzane badania otoemisja akustyczna i tympanometria – wciąż nieprawidłowe. Zostałem skierowany na badania do szpitala dwukrotnie najpierw 06/2015 wykonane badanie ABR wynik: 500Hz ucho prawe i lewe 30 dB, 2-4kHz ucho prawe i lewe 20dB, otoemisja akustyczna i tympanometria nieprawidłowe. Decyzja audiologa – czekamy.
Kolejne badanie 05/2017 wykonane badanie ABR wynik ucho prawe 500 Hz – 30dB, ucho lewo 500 Hz-40 dB otoemisja akustyczna i tymanometria wynik nieprawidłowy. Audiolog stwierdził, że jest płyn w uszach i należy zrobić drenaż uszu. Decyzją laryngologa zostałem skierowany na zabieg drenaż uszu i usunięcie trzeciego migdałka. Szybka decyzja i zabieg 21.07.2017r. w znieczuleniu ogólnym usunięto mi trzeci migdał, ale obyło się bez drenażu, ponieważ po nacięciu błony bębenkowej okazało się, że płynu nie ma. Czy usunięcie migdałka i nacięcie błony bębenkowej pomoże? Czy badania będą w normie?
Kolejne badania za pół roku…. Zobaczymy..”
Historii ciąg dalszy.
Od tego czasu minęły prawie dwa lata walki. Miałem wiele badań w różnych miejscach (Poznań, Bydgoszcz, Kajetany) i konsultacje z różnymi specjalistami z zakresu audiologii i foniatrii. Wykonano wiele badań i to niejednokrotnie. Miałem wykonywane badania potencjałów słuchowych wywołanych z pnia mózgu (ABR), otoemisje akustyczną, audiometrie impedancyjną. Ostatecznie w grudniu 2018 roku stwierdzono u mnie obustronny niedosłuch przewodzeniowy podwyższony do 40 dB i zakwalifikowano do próby protezowania aparatami słuchowymi.
Niedosłuch to ubytek słuchu objawiający się obniżeniem czułości na dźwięki ciche oraz zaburzeniami w zakresie podstawowych cech słuchu – zdolności do słyszenia przestrzennego i selektywnego. Niedosłuch przewodzeniowy zachowuje zdolność różnicowania podstawowych elementów języka, zmniejszona jest natomiast siła dźwięku, w wyniku czego źle słyszę głównie tony ciche i niskie.
W mowie zanikają nieakcentowane i końcowe sylaby słów, zmianie ulegają: akcent, dynamika i melodia mowy, mogę mieć trudności w identyfikacji akustycznej niektórych głosek. Również mogę mieć problem ze skutecznym słuchaniem dźwięków w hałasie oraz z dużej odległości. Niedosłuch przewodzeniowy powstaje na skutek uszkodzenia struktur, które biorą udział w przewodzeniu fali dźwiękowej (tj. błona bębenkowa, przewód słuchowy zewnętrzny, kosteczki słuchowe).
W styczniu 2019 dwa tygodnie testowałem aparaty słuchowe. Testowałem je, nie zawsze lubiłem je nosić. Podczas większego hałasu ściągałem je. Jednak w pracy indywidualnej bardzo mi pomagały. Tak zacząłem swoją znajomość z Panią protetyk, która zawsze była dla mnie cierpliwa i uśmiechnięta. Teraz już pozostało mi czekać na moje aparaty słuchowe. Trochę formalności i od 13.02 2019 już nie testuję, a noszę na stałe aparaty. Moja Pani protetyk mówi, że muszę sobie dać czas na przyzwyczajenie się do nowych wrażeń zmysłowych. Na początku zalecała mi noszenie aparatów tylko przez kilka godzin dziennie. Również od strony technicznej sam aparat słuchowy umożliwia stopniowe przywracanie prawidłowego słuchu za pomocą różnych programów. Ścisła współpraca z protetykiem i regularne kontrole są nieodzowne na etapie przyzwyczajania się do aparatu.
W moim przypadku aparat słuchowy to jedyny sposób na odzyskanie naturalnej sprawności słyszenia. Na szczęście jest to także sposób skuteczny, w przeciwieństwie do interwencji medycznej, która w moim przypadku nie jest na razie konieczna. Jednakże odpowiednio dobrany aparat słuchowy może znacznie pomóc w przywróceniu prawidłowej zdolności słyszenia, jak również zahamować rozwój niedosłuchu.
Jeszcze kilka informacji o moich aparatach. Wyróżnia się dwa podstawowe style aparatów słuchowych: zauszne oraz wewnątrzuszne. Moje aparaty słuchowe to aparaty zauszne umiejscowione są za uchem. Cała elektronika umieszczona jest w obudowie, dostosowanej mojego ucha, a dźwięk do kanału słuchowego dostarczany jest za pomocą specjalnej wkładki, która dopasowywana jest indywidualnie, a jej wielkość zależy od stopnia ubytku słuchu oraz kształtu i wielkości ucha. Aparaty te odpowiednie są do wszystkich rodzajów i stopni niedosłuchu. Ich wielkość pozwala na wyposażenie urządzenia w dodatkowe opcje, jak regulacja głośności czy przełącznik programów. Niewątpliwą zaletą tego typu aparatów słuchowych jest ich odporność na czynniki zewnętrzne oraz to, że eliminują zniekształcenia w mowie użytkownika, zapewniają również odpowiednią wentylację ucha. Mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzą.
Podsumowując …
Każdy rodzaj niedosłuchu wymaga przeprowadzenia profesjonalnego badania słuchu, dzięki któremu możliwe jest zdiagnozowanie rodzaju i przyczyny zaburzenia. Badania często nie są łatwe, a jeszcze trudniejsza decyzja, która zawsze należy do rodzica.
Dbajmy o słuch w każdym wieku i w odpowiedni sposób. Unikajmy miejsc, w których natężenie hałasu jest znaczne, a także nie nadużywajcie słuchawek dokanałowych, gdyż mają one negatywny wpływ na uszy. Jeśli musimy przebywać w hałaśliwych pomieszczeniach, dobrze jest stosować ochronniki słuchu na przykład nauszniki przeciwhałasowe, odpowiednie do warunków w których panuje hałas. Na co dzień nie warto także przesadzać z decybelami, oglądając telewizję lub słuchając radia, najlepiej zadowolić się najmniejszą słyszalną głośnością. Na wady wrodzone nie mamy wpływu, jednak nabytego ubytku słuchu możemy uniknąć dbając o słuch.
Dziękuję, że jesteście ze mną i mnie wspieracie. Trzymajcie kciuki, aby moja przygoda z aparatami była krótka i przywróciła mi prawidłową zdolność słyszenia, jak również zahamowała rozwój niedosłuchu.